Pośród lasu - Carmen Maria Muchado
Znacie jakieś mrożące krew w żyłach komiksy?
Odkąd trafiłem na mój pierwszy komiks ze stajni Hill House Comics, nie mogę się od nich oderwać. Powstaje ich coraz więcej, a dzięki wydawnictwu Egmont mamy okazję przeczytać je w wersji polskiej.
Tym razem sięgnąłem po “Pośród lasu” autorstwa Carmen Marii Machado. Seria Hill House to różni autorzy, z różnymi stylami narracji oraz różni rysownicy, którzy każdemu zbiorowi nadają niepowtarzalny charakter.
W miasteczku Shudder-to-Think w Pensylwanii od lat dzieje się źle. Ludzie nie mają pracy, w starych kopalniach ciągle tli się trujący powietrze i wodę pożar. W okolicznych lasach, w których kiedyś wypoczywali turyści, teraz można spotkać upiorne istoty - króliki o ludzkich oczach, kobietę jelenia, mężczyzn bez skóry.
El i Octavia, dwie zbuntowane nastolatki, budzą się w kinie i nie pamiętają szaleństwa. Dziewczyny stopniowo odkrywają prawdę o swoim rodzinnym miasteczku.
Obie bohaterki nie są białe i nie są cishet. Dzięki temu zabiegowi komiks nabiera nowoczesnego podejścia, tak do bohaterów jak i do fabuły. Niestety, gdyby ktoś miał nadzieję na ukazanie zmagań osób nieheteronormatywnych z codziennością ubiegłego wieku, ten się zawiedzie. Orientacja seksualna czy kolor skóry nie wpływa na codzienność bohaterek. Nie w taki sposób, jakiego byśmy oczekiwali od literatury. Ich płeć, kolor czy orientacja są tylko tłem i chyba bardziej zabiegiem wpasowania się w “modę”.
Znajdziemy tutaj natomiast małomiasteczkowe podejście do życia i ludzi, którzy tkwią w szarej rzeczywistości, nie potrafiąc ruszyć na przód. Wszystko to skąpane w tajemnicy niszczącej społeczeństwo od lat i grozie, która dotyka mieszkańców w najmniej oczekiwanych momentach.Jest to świetny komiks z wyraźną, urzekającą kreską, wciągającymi dialogami i fabułą, która mrozi krew w żyłach.
Komentarze
Prześlij komentarz